czwartek, 10 stycznia 2008

Komentarz do naszej klasy


Kolega Kornaga złości się na portal nasza-klasa.pl (http://kornaga.blogspot.com/), który, jak większość z nas wie, robi ostatnio wielką karierę. Ponoć założyciel dorobił się już miliona (pozostaję w nadziei, że nie ukradzionego), a w tym tygodniu portal osiągnął ponad 6milionową liczbę użytkowników, czego skutki wszyscy śledziliśmy nie mogąc się na portal dostać. Portal przeniesiono, znów działa, nawet trochę szybciej. A ja znów mogę kolejnych znajomych szukać.
A znajduje się tam niezwykłe rzeczy. Np. Karola, który był moim kolegą z bloku 34 na Hrubieszowskiej w Zamościu. Karol wcale nie chodził do mojej klasy ani nawet do szkoły. Ale byliśmy w równoległych więc sie razem uczyliśmy. Karol często bywał u mnie w domu, bo moja mama, w przeciwieństwie do jego, pozwalała czy raczej nie zabraniała mu palić papierosów na balkonie. Słuchaliśmy razem the Doors i Karol mówił, że chyba jest drugim wcieleniem Morissona. Nie wątpiłam, bo trochę wychodziło mu rzępolenie na gitarze i zapuszczanie włosów oraz przypalanie wszystkiego łatwopalnego (herbaty, suszonych róż i innych). A jak nie wychodziło, to Karol pił Amol na spirytusie. Jak wyjeżdżałam do Szwecji rozdałam trochę rzeczy i Karolowi przypadła w udziale ruska gitara. Karol wziął to chyba za znak i teraz jest zakonnikiem...
A potem znalazłam na naszej klasie jeszcze innych znajomych, którzy ani do klasy tej samej nie chodzili, ani do szkoły, ani nawet w tym samym bloku nie mieszkali. To jest całe starówkowe towarzystwo, powiedzmy lata 94-98, choć dla mnie ta impreza skończyła się z wyjazdem w 96. Ale ja ich nie zapomniałam, ani oni mnie. Jak widać, np. na nasza-klasa!
Zanim trafiłam na Starówkę w wieku 14 lat siedziałam raczej pod blokiem na osiedlu Słoneczny Stok. To osiedle wcale nie było bardziej słoneczne niż inne miejsca w Zamościu. Nie wiem, kto wpadł na tak idiotyczną nazwę, ale chyba większość osiedli z tak 80. tak się nazywało. Tu można też się domyślić, że chodziło o zaprzeczenie przekleństwu, jakie rzucił na teren pod budowę chłop, któremu państwo siłą odebrało ziemię. Chłop przeklął i tak tylko w tych latach, kiedy ja tam mieszkałam, tj 81-95, chyba ze 3 osoby popełniły samobójstwa skacząc z balkonu. A akurat balkony były raczej słoneczne, zwrócone na południe. Nie znam dalszych losów osiedla Słoneczny Stok, ale poznaję powoli losy ludzi, którzy tam się wychowali. I to jest dobre...
Powoli osiedle się rozrosło po drugiej stronie ulicy Hrubieszowskiej, i wprowadził się tam G z rodziną. Ale G jest już historią starówkową raczej, a potem wrocławską i krakowską i roztoczańską... I nie będę jej tu opowiadać.
Pozdrawiam wszystkich znajomych i jeszcze nieodnalezionych na nasza-klasa.pl. A kolega Kornaga jest chyba po prostu zazdrosny, że sam nie wpadł na tak dochodowy pomysł! Całuję

3 komentarze:

Dawid Kornaga pisze...

Ostatnia rzecz o jakiej myślę, to dochodowe interesy.

Ale przecież ja się wcale nie złoszczę, oj, za dużo wina chyba pijesz, albo nie pijesz.

THE FREETHINKER pisze...

Tak. Ja pamietam jak bylem czescia tego obrazka, a teraz jestem czescia czyichs wspomnien. To jest bardzo ciekawe. Jak wyobrazalismy sobie nasza przyszlosc, a jak ona teaz wyglada.

esterco pisze...

Portal nasza-klasa dostarczyl mi emocji nieco innej natury.
Otoz wiedziona ciekawoscia wystukalam nazwisko bylego ukochanego, z ktorym nie jestem w specjalnym kontakcie, a jednak wciaz jest (byl) bliski sercu memu.
I coz znalazlam? Zdjecie dziecka w wieku niemowlecym, nie bylo trudno sie domyslic ze to jego dziecko, choc fizycznego podobienstwa sie nie dopatrzylam. Domniemalam, ze odziedziczylo swa mloda fizycznosc po matce...
Zabolalo mnie to, nie powiem, przeciez jeszcze nie tak bardzo dawno planowalismy rwspolne poczecie niejednego niemowlecia...ale to juz nie ta historia